Tytuł: Jak czytać Freuda
Josh Cohen, w tym przystępnie napisanym, a jednocześnie pasjonującym wprowadzeniu do dzieł Freuda, dowodzi, iż każda myśl, słowo, zachowanie – niezależnie od tego jak bardzo wydaje się trywialne i oczywiste – może skrywać głębsze znaczenia. Chyba właśnie to odkrycie wzbudza tak silną opozycję wobec psychoanalizy.
„Cały kierunek waszego dotychczasowego wykształcenia, wszystkie wasze przyzwyczajenia myślowe musiały was siłą rzeczy uczynić przeciwnikami psychoanalizy…” - Sigmund Freud
Analiza krótkich fragmentów dzieł Freuda poświęconych nerwicom, nieświadomości, słowom, śmierci i (oczywiście) seksualności ujawnia paradoks wpisany w myślenie psychoanalityczne: nasze najgłębsze prawdy zawsze ujawniają się pod postacią zniekształceń. Gdy uważnie przyglądamy się naszym snom, błędom, dowcipom, objawom, mówiąc w skrócie – naszemu życiu codziennemu – okazuje się, iż jesteśmy mistrzami przebrań, równie nierozpoznawalnymi dla siebie samych, co dla innych.
„Napisałem tę książkę pod srogim spojrzeniem Sigmunda Freuda.
Na półce tuż nad moją głową stał, jeszcze nie rozpakowany, prezent od przyjaciela – Sigmund Freud w wersji Action Figure. Plastikowy, dziesięciocentymetrowy Freud z ruchomymi kończynami i głową spokojnie obserwował świat spoza warstwy celofanu. Niestety, ani poważny, pozbawiony cienia uśmiechu wyraz twarzy, ani dostojeństwo szarego, trzyrzędowego garnituru nie były w stanie przywrócić godności komuś, kto stał się kolejnym handlowym gadżetem. Pudełko pokrywają pseudofreudowskie frazy, takie jak: «Opowiedz mi o swojej matce». Stanowią one jawny wyraz tego, co w sposób ukryty komunikuje sama figurka: ten człowiek i jego odkrycia stały się naszymi niegroźnymi znajomymi, kolejnymi motywami na tapecie kultury.
Trudno sobie wyobrazić bardziej ambiwalentny wyraz uznania, będący zarówno hołdem, jak i przejawem lekceważenia. Freud jest obecnie zarówno wystarczająco wielki, jak i wystarczająco mały, by powstawały jego, produkowane na masową skalę, plastikowe miniatury w wersji Action Man. Freud wiecznie żywy – ale w martwych komórkach nierozkładalnego plastiku […]
W tej książce za cel stawiam sobie odświeżenie, choćby częściowo, prowokującej siły myśli Freuda. Warto przypomnieć, że Freud przekazał potomności teorie, które nieodwracalnie zmieniły nasze rozumienie świata i siebie. Nasza kultura ma wysoce ambiwalentny stosunek do Freuda, co wyraża się, z jednej strony powierzchownym rozumieniem jego poglądów, a z drugiej polemicznymi atakami i obronami oraz uproszczeniami i zniekształceniami. Zabiegi te ostatecznie służą unikaniu kontaktu z odkrywczą siłą jego myśli.
Na pewno nie chcę przez to powiedzieć, że prawdziwe spotkanie z Freudem musi zaowocować przyjęciem tego, co on mówi (nie mamy do czynienia z prostym wyborem: przyjąć czy odrzucić). Wręcz przeciwnie, jeżeli czytamy Freuda, nie stawiając mu oporu, tak naprawdę nie czytamy tego, co napisał. Nie sposób jednak po spotkaniu z Freudem zachować w stanie nienaruszonym wszystkich swoich uprzedzeń. Przynajmniej obraz siebie, wyobrażenie o tym, co to znaczy być człowiekiem, zostanie nieco zachwiane. Zaś tym spośród nas, którzy idee Freuda biorą sobie do serca, trudno będzie dokładnie tak samo, jak przed spotkaniem z nim, przeżywać to, z czym się spotykamy – czy będą to powieści, reklamy, spojrzenia, rozmowy, myśli, czy uczucia.”
Fragment Wprowadzenia
Spis treści
Histeryczne początki
Nieświadomość
Nieświadomy dowcip – marzenia senne
Komiczna nieświadomość
Nie
Podwójnie niesamowite
Mroczny przedmiot pożądania
Mroczniejszy przedmiot pożądania
Najmroczniejszy przedmiot pożądania
Masochistyczne zakończenie
Najważniejsze daty z życia Freuda
Propozycje dalszych lektur